niedziela, 15 października 2017

Było ciepłe lato 4



Obudził ich huk wystrzału. Każdy podskoczył na swoim łóżku, a Ace z niego spał, twarzą prosto na deski.
- Ja pierdole… - jęknął, podnosząc się z ziemi i jednym okiem patrząc za brudną szybę okna. Ledwie świtało.
- Wstajemy, Panienki!
Na środku placu stał Smoker we własnej osobie i paląc wielkie cygaro, wypinał swoją umięśnioną klatę, którą opinała biała bokserka. Na szyi połyskiwały mu srebrne nieśmiertelniki, a na nogach prezentowały się pięknie wypolerowane, wojskowe buty. W szerokich spodniach moro wyglądał jak prawdziwy żołnierz.

piątek, 18 sierpnia 2017

Dwa światy 2


- To!?
- Beczka.
- To!?
- Lina.
- To!?
Po tygodniu Luffy potrafił już komunikować się na całkiem dobrym, podstawowym poziomie.  Jedyne co musiał uzupełniać to swój wybrakowany słownik i doprowadzał tym Zoro do szewskiej pasji. Był wykończony. Dzikus nie miał litości jeżeli chodziło o zaspokajanie jego ciekawości. Chciał wiedzieć wszystko, dosłownie. Reszta załogi już po paru dniach przestała zwracać na nich uwagę. Momentami nawet odchodzili, celowo unikając nachalnego tubylca. Chłopak przestał być sensacją, a jedynie męczącym utrapieniem. Po za tym, zjadał potrójne racje wyżywienia, co spotykało się z ogólnym niezadowoleniem. Jedyna grupa, która od nich nie stroniła to ta, z którą miał naradę na temat ich szefa. Zoro od czasu do czasu czuł na sobie wzrok oficerów Crocodila i nie za bardzo mu się podobało, że non stop ktoś ich prześladuje. Przynajmniej cieszył się, że Luffy w akurat tym niewielkim stopniu również unikał tych ludzi.
- Kolejny edukacyjny dzień?

niedziela, 13 sierpnia 2017

Było ciepłe lato 3



            Zaczęło zmierzchać, gdy szóstka przyjaciół zasiadła przy wieczornym ognisku. Zrobiło się trochę chłodniej, a ptaki cichły, gotowe zaśpiewać dopiero na powitanie nowego dnia. Ktoś wyciągnął gitarę, ktoś zaczął śpiewać, a drewno kąsane językami ognia trzaskało raz po raz gdy spadł na nie tłuszcz z pieczonych na kijach kiełbasek.
            - Pyyyychota.- Rozpływał się Luffy, wyciągając z płomieni trzy nadziane na swój patyk, mięsne kawałki.
            - Jak dla mnie to danie jest trochę za prymitywne...- Skrytykował Sanji, choć również nie poskąpił sobie porcji.
            - Mnie tylko piwa brakuje.- Zoro zalał sobie papierowy talerzyk keczupem i ku zdegustowaniu przyszłego kucharza, utopił w tym bułkę.

niedziela, 4 czerwca 2017

Było ciepłe lato 2


Ace był tak zmęczony ostatnimi egzaminami, całą tą akcją w pociągu i nielegalnym przemytem alkoholu, że odpadł jako pierwszy. Wypił może… z dwa piwa? Jak kamień usnął i obudził się na dźwięk mrożącego krew w żyłach budzika.
Szamocząc się w pościeli spadł na ziemię. Odezwały się głosy jego przyjaciół.
- Nie… proszę nie…
- Czemu te śniadania są o 8 rano…
Portgas rozkleił oczy, które poraziły promienie słońca. Opatulony jeszcze w kołdrze zaczął się wić w stronę łazienki.
- Wyłączcie to gówno…
- Który idiota wziął na budzik śmiech jakiejś laleczki z horroru, co? Prawię się posrałem ze strachu…- Jęknął Sabo i przekręcił się na drugi bok.

niedziela, 28 maja 2017

Prawda

- Czemu płaczesz?
Płaczę?
Rozglądam się wokół siebie i ocieram policzek.
Nic mnie nie goni. Nic nie trzyma. Jestem tu z Tobą sama. Od tak, chciałam oderwać się od rzeczywistości w której sama się zatrzasnęłam.
Jest cicho, spokojnie. Mój mały azyl. Tak od czasu do czasu, by zapomnieć.
Czy się boję? Czy rzeczywiście jestem tym, kim chcę? Tam na zewnątrz?
To fascynujące jak niewiele dzieli nas od marzeń i rzeczywistości. 
Czasem jest to kilka sekund wypowiedzianego słowa. Czasem to tylko mała odległość między ustami.

niedziela, 21 maja 2017

Dwa światy 1



Tytuł: Dwa światy
Anime/Manga: One piece
Gatunek: yaoi
Pairing: ZoroxLuffy

Zmrużył oczy i spojrzał na wyłaniające się z mgły wierzchołki potężnych drzew. Jego trzy złote kolczyki delikatnie zadzwoniły, gdy oglądał to jeden, to drugi brzeg rzeki, którą wpływali na nieznany ląd. Oparł się o balustradę bocianiego gniazda statku i zachwycił konarami baobabów, których grube, majestatyczne korzenie sięgały głęboko w głąb czarnej wody. Zewsząd dochodziły dziwne odgłosy owadów, dzikich ptaków i innych zwierząt, których nie potrafił nazwać. W nozdrza uderzył go słodki zapach, a wilgotność powietrza była tak wysoka, że można ją było kroić nożem. Widział różnokształtne cienie, oraz połyskujące oczy, obserwujące każdy ich ruch. Na pokładzie panowała całkowita cisza, a kadłub okrętu ciął idealnie gładka taflę, zakłócając jakąś naturalność.
Zoro uśmiechnął się dziko, głaszcząc swoje trzy lśniące katany. Byli tu intruzami. Ludźmi, którzy przyjechali zagarnąć te ziemie. Dżungla go ciągnęła, szeptała, by wpadł w jej sidła. Czuł, że czeka go tu zupełnie inny świat, zupełnie nowa przygoda. Już chciał postawić stopę na tej nieprzyjaznej ziemi. Niestety musiał zająć się pomocą przy rozbijaniu obozu dla około setki ludzi.

czwartek, 11 maja 2017

Było ciepłe lato 1



Tytuł: Było ciepłe lato
Anime/Manga: One piece
Gatunek: yaoi, komedia
Pairing: MarcoxAce, KidxLaw, + ewentualnie to co się urodzi xD



Wokół panował gwar i gorączka. Tłum ludzi przeciskał się wpadając na siebie i głośno mówiąc by przekrzyczeć hałas przejeżdżających na dworcu pociągów. Komunikaty z megafonów niewyraźnie zapowiadały kolejne maszyny wtaczające się na perony.
- Najważniejsze, że masz gacie na zmianę, hahahaha!
Wielka łapa opadła na jego ramię, działając jak młotek na gwóźdź. Ace myślał, że zaraz złamią mu się nogi w kolanach.
- Super… dziadku… że informujesz o tym… cały peron…- Wyjęczał przez zaciśnięte zęby i zaciskał oczy modląc się, żeby już go wpuścił do pociągu.
- No ale serio nie rozumiem, po co ci taka wielka walizka? No chyba nie masz ich tam stu par? Wyglądasz z nią jak baba.

czwartek, 30 marca 2017

Tylko tyle


Tytuł: Tylko tyle
Anime/Manga: Durarara!!
Rodzaj: Miniaturka
Pairing: ShizuoxIzaya

 

Za oknem już ciemno. Światła latarni wkradają się do mrocznego pokoju, w którym cicho oddychamy. Powoli mrugam, sklejającymi się jeszcze powiekami, rozkoszując się miękkością koca którym mnie nakryłeś. Twoje palce delikatnie muskają mój odsłonięty kark. Wąchasz moje włosy, zatapiasz w nich twarz, mruczysz coś niezrozumiałego, przyciągając mnie bliżej siebie. Jakbym zaraz miał zniknąć. Czuję się kruchy w twoich wielkich ramionach.
Jesteś gorący. Palisz mnie swym oddechem, pocę się pod skórą twoich dłoni. Zaczyna mi być duszno, a jednak ciągle leżę przykryty.

piątek, 24 marca 2017

Z ukrycia



Tytuł: Z ukrycia
Zespół: BTS
Rodzaj: One-shot
Pairing: VxJungKook
Uwagi: +18



     Sięgnął ręką do palców swojej lewej stopy. Jungkook pochylił głowę i ciągnął, czując jak mięśnie się napinają. Lekkie mrowienie w podudzie, cichy trzask w kostce, wstrzymany oddech. Raz, dwa, trzy i puścił, robiąc to samo z drugą stroną. Powtórzył ćwiczenie kilka razy, a potem powoli wstał i przeciągnął się ze znacznie mniejszym entuzjazmem. Słyszał głos swojego choreografa, ale myślami błądził gdzieś indziej, obejmując spojrzeniem swoich czarnych oczu  pomieszczenie, w którym się znajdował z innymi tancerzami. 

niedziela, 12 marca 2017

Nie iGRAJ ze mną 23 END

     - Wznieśmy toast! Za ciężką pracę i naszą wytrwałość! Za pot i za łzy! Za spełnienie marzeń!
Setka mieniących się na złoto kieliszków powędrowała ku górze, a w oczach u niektórych pojawiły się łzy wzruszenia. Wszystkie spojrzenia wlepione były w chłopca w kapeluszu oraz czerwonowłosego Shanksa, który wygłosił mowę.
     - Za One Piece! - Krzyknął Luffy i przechylił kieliszek, gdy wszyscy mu zawtórowali.
     W powietrze strzeliły kolorowe konfetti. W biurze zawrzało od wesołych rozmów, oraz puszczono muzykę. W ten wyjątkowy dzień nikt nie pracował. Rozstawiono stoły, wyłączono komputery, zdjęto krawaty i wyciągnęło alkohol.
     Dzień premiery przecież nie mógł być uczczony byle jak.
     Shanks zeskoczył ze stołu i  od razu podszedł do Ace'a, który wlepiał w niego maślane oczy.
     - Idziemy stąd!
     Piegowaty nawet nie zaprzeczył tylko przeciskał się z nim przez tłum, tłumiąc śmiech, gdy co rusz któraś osoba ich zatrzymywała i znów gratulowała sukcesu. Shanks był już tak bardzo zirytowany, że Ace myślał, że pracującemu z działu niżej Caverdis'owi wyrwie z ręki szampana oraz ten bukiet róż i wsadzi w dupę.

piątek, 24 lutego 2017

Słaby punkt

Tytuł: Słaby punkt
Zespół: BTS
Rodzaj: One-shot
Pairing: JiminxSuga


     Jimin już nie pamiętał kiedy ostatnio nagrywali jakiś odcinek Run. To już jedenasty? Ich promocja poszła tak bardzo do przodu, tyle się działo, że nie przypominał sobie, kiedy właściwie porządnie się wyspał. Już nie wspominając o innych rzeczach...
     Jak zwykle wieźli ich nie wiadomo gdzie i nie powiedzieli, jaki był plan, ale podróż autem to zawsze był powód do drzemki więc i tym razem skorzystał. Jeden z niewielu momentów gdzie grupa nadrabiała internetowe zaległości, albo brak snu. Moment, kiedy nie ganiały za nimi kamery i nikt o nic nie pytał. Jimin bardzo słodko drzemał całą drogę i cierpiał, gdy wydawała mu się ona krótsza niż minuta. Nie narzekał jednak, a nawet czuł ekscytację związaną z nowym wyzwaniem. Ciekawiło go, co tym razem dla nich przygotują.
     Wyjście z auta było katorgą, temperatury o tej porze roku nie rozpieszczały, a on zapomniał szalika. Starał się opatulić szczelniej kurtką, ale kark wciąż smyrały lodowate języki wiatru.
Nie zdążył nawet jęknąć, a coś wełnianego spadło mu na ramię.
     - Ostatni raz cię widzę z gołą szyją.
     Jimin wyszczerzył się w uśmiechu, szybko opatulając się darem od swojego poważnego, starszego kolegi. Yoongi naprawdę go czasem zadziwiał. Widział tylko jego plecy i żałował, że nie może mu podziękować w sposób, jaki przychodził mu na myśl w pierwszej chwili. Było mu miło, że ktoś potrafił dostrzec taką rzecz. Nawet jeśli nie było to nic wielkiego, to jego serce na chwilę się rozgrzało. Tak jak szyja.

sobota, 18 lutego 2017

Nie iGRAJ ze mną 22

     - Czemu akurat na myjnię? Mam czyste auto...
     - Jedź.
     Law westchnął, powoli przyzwyczajając się do zachcianek swojego narwanego chłopaka. Wiedział, że dyskusja nic nie pomoże, a szczerze było mu wszystko jedno, byleby tylko w końcu znaleźli chwilę prywatności. Całowanie się na klatce schodowej nie dość, że go cholernie podnieciło to jeszcze ciągle im ktoś przerywał. Starał się ignorować gości, którzy po prostu wychodzili na zewnątrz po nowe, procentowe i nikotynowe zapotrzebowanie, ale gdy którejś parze zachciało się nagle poważnych rozmów zaraz koło ich kryjówki to już nie wytrzymali. Ostatecznie myślał, że wylądują u niego w domu, ale najwyraźniej Luffy miał inne plany.
     Zajechał pod opustoszałą, o tej porze, automatyczną myjnię. Zaparkował na specjalnym podeście, wyłączył auto i zanim zdążył coś powiedzieć, Luffy wysiadł i podbiegł do tablicy, gdzie można było zamówić program. Patrzył jak chłopak wciska wszystkie guziki i wrzuca masę drobnych. Uśmiechnął się, rozbawiony tą sytuacją i czekał na niego cierpliwie. Luffy wrócił uśmiechnięty i z błyskiem w oku obserwował zbliżające się do szyb wielkie kolorowe szczotki. Samochód pokryła tona białej piany.

środa, 1 lutego 2017

Nic śmiesznego

Znamy się od tak dawna. Od pierwszych chwil życia. Otaczałaś mnie, wychowywałaś, byłaś nawet wtedy, gdy w końcu puściłam twoją rękę i szłam obok. Tak długo i cierpliwie. To było trudne, ale potem znów się zbliżyłyśmy. Coraz bardziej. Pod nową postacią pokochałam cię tak, jak nigdy dotąd. Poznałam cię od innej strony. Czas mijał, zmieniałyśmy się obie, ale to dalej było piękne, dalej fascynujące. Mam z tego czasu tyle cudownych wspomnień.
Potem coś się stało. Rozeszłyśmy się w różnych kierunkach. Dałyśmy sobie odetchnąć, szukałyśmy przestrzeni, wolności, nowości. Było nam to potrzebne.
Myślałam, że będę szczęśliwa.

środa, 4 stycznia 2017

Ostra jazda

Tytuł: Ostra jazda
Zespół: BTS
Rodzaj: One-shot, komedia

     Całej siódemce zaświeciły się oczy, gdy ujrzeli lśniącą karoserię czarnego BMW, które podjechało na plac. Zamruczało przyjemnie, zatrzymując się przed rozentuzjazmowanymi chłopakami, których zadaniem na dziś było poprowadzenie tego cuda. Pogoda była idealna, chmurki przesłaniały ostre słońce, a asfaltu nie zaszczyciły żadne krople deszczu od wielu dni. Warunki sprzyjały Bangtan'om na nagranie specjalnego odcinka, w którym zaprezentują swoje zdolności do bycia kierowcą. Jin niestety nie podzielał tego entuzjazmu, spoglądając z zaniepokojeniem na V, który cichaczem wysuwał się przed szereg grupy. Nie mogąc pozwolić na taki obrót sytuacji, szarpnął Rap Mona za rękaw, kierując spojrzenie w tym samym kierunku.