sobota, 2 listopada 2019

Było ciepłe lato 7


- Czemu musimy tu być, Ace?! Będą nas szukać! Co się odpierdala?
Sanji rozglądał się niepewnie dookoła, bojąc się że ktoś ich nakryje.
On, Ace, Zoro i Law stali właśnie przed drzwiami do pokoju Bonney, Monet i Baby 5.
Piegowaty nie chcąc wyjaśnić im niczego, zapukał do drzwi. Mieli ochotę krzyknąć ale nie zdążyli.
Otworzyła im Jewerly, szczerząc się od ucha do ucha. Nie wróżyło to niczego dobrego. Na dodatek, na jednym z łóżek siedział Kid, mając równie zdziwioną minę co reszta.
- Idę stąd…
Ace chwycił Trafalgara za kołnierz i pociągnął z powrotem.
- Świetnie, to już mamy komplet! – Klasnęła w dłonie Bonney i siadając na podłodze, poklepała miejsce koło siebie.
- Komplet do czego? Ace, jak zaraz nie powiesz, o co tu chodzi… - Sanji wydawał się naprawdę zdenerwowany. Zoro jako jedyny się nie odzywał, najwyraźniej mało się przejmując całą tą sytuacją.