Jimin był
zaskoczony zainteresowaniem, jakim zostali wręcz przygnieceni. Od pierwszego
momentu przekroczenia progu tego miejsca, ciekawe spojrzenia dotykały każdego kawałka
ich skóry. Dziwnie się z tym czuł, ale póki trzymali się w grupie, niczego się nie
obawiał. Zrobiło się gorzej, gdy nagle każdy z Bangtanów został porwany w inne
miejsce. On kurczowo trzymał się z Yoongim i Kookim, uśmiechając się
obezwładniająco i odpowiadając grzecznie na pytania. W pewnym momencie i
młodszy zniknął, co go bardzo zaniepokoiło. Od momentu, kiedy zobaczył go w
aucie razem z Tae, próbował jakoś złapać kontakt z maknae, lecz ten wydawał się
niedostępny i mniej chętny na prywatne pogaduszki. Od dłuższego czasu wydawało
mu się, że coś go dręczy i teraz znał już powód. Widział znacznie więcej i
obawiał się, że w zespole wcale nie jest tak kolorowo, jak niektórzy mogliby
zakładać. Dzięki całej tej sytuacji spasował trochę z własnymi uczuciami,
pochłonięty nową sprawą. Zastanawiał się, czy powinien o tym z kimś
porozmawiać. Mógł to zrobić z Hobim, ale coś go powstrzymywało. Bał się
wyjawiać ich tajemnicę. A jeżeli pogorszy sprawę? Nie wiedzieć czemu
podejrzewał, że nie tylko on może przyglądać się tej sytuacji. Więc jeżeli
reszta nie interweniuje, to czy on powinien?
poniedziałek, 29 czerwca 2020
sobota, 13 czerwca 2020
Za kulisami 9
- Mówię do
ciebie, szczeniaku. - Jin klepnął maknae, który go nie słuchał. - Nie wyspałeś
się, czy co?
Jimin patrzył,
jak twarz Jungkooka purpurowieje, a obok Tae krztusi się pitą przed chwilą
wodą. Zaśmiał się, przypominając sobie ich miny, gdy całe BTS pochylało się nad
nimi, rozkoszując tym, jak uroczo spali w swoich ramionach. Obudzili się z
takim przerażeniem, jakby nie pamiętali, że w ogóle razem zasnęli. Zastanawiał
się, co by było, gdyby tak leżał z Yoongim… Zawstydziła go ta myśl.
Cały dzień
upłynął w trasie i większość albo spała, albo siedziała na telefonach. Kookie
pokonując poranne zażenowanie, próbował nawet zagadać jakoś Tae, ale ten ciągle
pisał wiadomości na komórce. Urządzenie wciąż wibrowało sygnalizując
przychodzące do niego wiadomości. Co prawda nie mieli tutaj żadnej prywatności,
ale liczył na to, że chłopak poświęci mu jednak więcej uwagi. Zazdrośnie
patrzył na telefon zastanawiając się, z kim tak żywo wymienia wiadomości. Wiedział,
że V jest lubiany wśród innych gwiazd, miał kilku naprawdę dobrych znajomych,
ale nie przypominał sobie, by z kimś spoza zespołu potrafił rozmawiać prawie
całe popołudnie. Maknae naburmuszył się i przysiadł do Jimina, który czytał
komiks. Jin obserwował ich dwójkę od dłuższego czasu i dochodząc do
jednomyślnych wniosków, uśmiechnął się lekko.
Subskrybuj:
Posty (Atom)