
Kiedy znaleźli
się na autobusowym dworcu, wszystkim zrobiło się bardzo smutno. Chłopcy mocno to
przeżywali. Nie lubili rozdzielać się w takich okolicznościach. W końcu
najlepsza zabawa była jeszcze przed nimi.
- Nie
sądziłem, że do tego kiedyś dojdzie.
- Ani ja.
- Jesteśmy
zgubieni.
Jin i Rapmon patrzyli sobie w oczy, a reszta BTS przyglądała
się temu ze ściśniętymi sercami.
- Miej na nich
oko.
- Dam sobie
radę. Dbaj o siebie.
Wymienili
braterski uścisk dłoni, który trwał zdecydowanie dłużej niż u pozostałych.
- Będziemy za
tobą tęsknić - przyznał Hobi.
- Za mną, czy
za moim angielskim?
- I to, i to.
Zaśmiali się
krótko i pomachali mu, gdy opuszczali dworzec.
Od teraz
musieli radzić sobie sami.
***