Płyty WINGS
przyniosły im taki sukces, jak jeszcze nigdy wcześniej. Liczniki w Internecie
szalały, filmiki na Youtube osiągały kosmiczną liczbę wyświetleń. Nim się
obejrzeli, byli na językach większości mediów, nawet wykraczając poza Koreę.
Czuli wielką radość, ale również przytłoczenie. Rosnące nimi zainteresowanie przekroczyło
ich oczekiwania i staff oraz menager Sejin zaczęli się martwić o swoich
podopiecznych. Chłopcy ćwiczyli jeszcze ciężej, często zamykając się w
pokojach, śpiewając albo komponując w samotności. Wena ich nie opuszczała, ale
wciąż było im mało. Chcieli sprostać coraz większym wymaganiom fanów, często
zarywając noce lub zapominając jeść. Ich szef nawet osobiście przyniósł im
pizzę, bojąc się, że któryś z Bangtanów sam wychyli się ze swej nory. Efekty ich
pracy były niesamowite, ale wszyscy widzieli, że chłopcy się przemęczają.